22.10.2015 w ramach projektu „Pomóż zobaczyć mi niewidzialne – niewidomi, a sztuki wizualne” w siedzibie dąbrowskiego SOSW odbyła się konferencja poświęcona audiodeskrypcji. Inicjatorem tej dyskusji było działające przy szkole dla niewidomych Stowarzyszenie „Razem do celu”. Na spotkaniu został poruszony problem dostępności materiałów wizualnych dla osób z dysfunkcją wzroku, ale przede wszystkim wyjaśniano, jakimi metodami można zachęcać uczniów do korzystania ze źródeł wiedzy opartych na niewidzianym przez nich obrazie.
W praktyce największym wyzwaniem okazywała się wizyta w muzeum, gdzie w większości przypadków nie można dotknąć eksponatów, a przecież pospieszne opowiadanie przewodnika to nie wszystko. Nie przypadkowo więc nauczyciele z ośrodka (Aneta Pukacz, Jarosław Caputa, Marzena Krupa) wspominali o niechęci tych uczniów, którym najbardziej brakuje możliwości dotykowego poznania, bo wszystko ukryte jest przed nimi za niewidzialną szybą. Na szczęście zaczynają istnieć placówki, które wychodzą naprzeciw potrzebom osób niewidzących.
Przykładem tych, dobrych praktyk okazało się pobliskie Muzeum Śląskie w Katowicach, w którym uczniowie mogli zajrzeć do kuchni górnika, przejść kopalnianym korytarzem, czy dotknąć tego, jak kiedyś ludzie ubierali się. Muzeum bowiem dysponuje materiałami audiowizualnymi i wieloma dotykowymi replikami dzieł sztuki, rzeź czy przedmiotów, które są wręcz na wyciągniecie ręki. Zaproszona w ramach projektu niewidoma młodzież mogła
przełamywać swój strach przed odwiedzaniem tego typu miejsc. Wymienionej grupie towarzyszyli też ich słabo widzący rówieśnicy, którzy też zechcieli przekonać się, jak to jest gdy zupełnie zamknie się oczy… W ten sposób, pracownicy tej instytucji też mogli nauczyć się, co powinni udoskonalać w swoich replikach, tak aby wierniej oddawać wizualne treści zawarte m.in. w obrazach.
Na konferencję został też zaproszony Prezes Fundacji „Wygrajmy Razem” – Łukasz Baruch, który jako osoba niewidząca, podkreślał, że do każdego seansu filmowego, zwłaszcza opartego na czasach historycznych, powinno przygotowywać się takie materiały, aby niewidzący uczestnicy wystaw mogli „wczuć się” w atmosferę minionych wieków. Ta idea powinna też być bliska pracownikom muzeów, jeśli chcą oni gościć w swych progach osoby z niepełnosprawnością wzrokową. Bowiem dla kogoś niewidzącego od urodzenia zupełnie nie wyobrażalne są stroje muszkieterów, od ich butów po peruki, a nawet coś co wydaje się bardzo bliskie, jak na przykład blok z wielkiej płyty. Społecznik wyraził nadzieję, że kiedyś powstanie muzeum, które zawierać w swych będzie zbiorach przykłady uszytych strojów z różnych epok, replik przedmiotów codziennego użytku, broni, a nawet przestrzennych miniatur obiektów architektonicznych.
Jeszcze innym przykładem barier w dostępie do sztuk audiowizualnych jest brak wiedzy szerokiej publiczności na temat potrzeb osób niewidzących. Większości bowiem nadal niepełnosprawność kojarzy się ze znakiem wózka inwalidzkiego. Na przekór tym potrzebom wychodzi również Fundacja Katarynka, która uruchomiła portal filmowy ADAPTER.PL. Przedstawicielka tej organizacji – Justyna Mańkowska wspominała też o innowacyjnym pomyśle na kino 5D, polegającym na zawiązywaniu oczu, a potem oglądaniu filmów pozostałymi zmysłami. Od dotyku strojów aktorów, wsłuchanie się w podpowiedzi lektora z audiodeskrypcji, po poznawanie zmysłem węchu tego, jak mogła pachnąc dana scena z pokazywanej na ekranie historii. Takie kino, ma na celu uwrażliwiać najmłodszych widzów i uczyć innych sposobów odbioru, aby widok niewidomego w kinie przestał dziwić. Brak wzroku nie musi być pretekstem do nie znania teatru, wspomnianego kina, czy do unikania wizyt w muzeum.
Wszyscy prelegenci (nauczyciele, przedstawiciele Muzeom Śląskiego i NGO) wspólnie podkreślali, że największą przeszkodą jest brak wiedzy społeczności. To dlatego omyłkowo puszczony film „Ida” z audiodeskrypcją w kinie mógł oburzyć pewną publiczność, a w telewizji jest więcej programów opatrzonych napisami, a niż tych z dodatkową ścieżką dźwiękową! Warto jednak wiedzieć, że audiodeskrycja stworzona z myślą o niewidomych (2 miliony osób w Polsce) nadaje się też jako pomoc w analizie dla niepełnosprawnych intelektualnie, czy dla zupełnie zdrowych, bo mało kto z widzących, świadomie widzi, co reżyser mógł mieć na myśli. Taki stan rzeczy, spowodowany jest faktem, że nie każdy z nas to specjalista w dziedzinie filmu, plastyki, literatury czy nawet sportu. Dlatego wszelkie ułatwienia zawierające instrukcje specjalistów pomagają szybciej nabywać wiedzę, a przez to lepiej orientować się w coraz bardziej niezmieniającym się świecie.
Zwieńczeniem konferencji było wręczenie podziękowań wszystkim prelegentom, wspólne zdjęcie, a następnie prezentacja materiałów pomagających w nauce. Były to gipsowe makiety zamku w Będzinie, czy starożytnego, greckiego amfiteatru. Poza tym, zostały zaprezentowane tyflografiki (rysunki rysowane flamastrami z puchnącym tuszem, tak aby można je było „zobaczyć” organoleptycznie) przedstawiające budowle, liście drzew i zwierząt. Po prezentacji edukacyjnych dzieł, dyrekcja ośrodka wraz z kadrą pedagogiczną zaprosili zebranych gości na wycieczką po nowoczesnej placówce, gdzie kształci się niewidzących. Przypminamy, że w tym wspaniałym ośrodku od ponad 2 lat mieści się biuro Fundacji „Wygrajmy Razem”. Organizacja Koraliny Żelichowskiej i Łukasza Barucha była jednym z partnerów wpisanego powyżej projektu.
Publiczność:

Prelegenci:


Podziękowania:


Prezentacja gipsowych miniatur i tyflografik:






